Page 47 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb "Bociany. Opowieść o sztetlu”.
P. 47
jakby nie z tego świata. Drzwiczki od aron ha-kodesz były otwarte. Tak jak po-
90
zostali Żydzi, tato miał na sobie biały kitel , wszystkie głowy mężczyzn przykryte
91
były tałesami, a serca przytłoczone ciężarem win i trwogą…
Cicho, cichutko chazan rozpoczął Kol Nidre . Jego słodki, aksamitny głos
92
93
był przesiąknięty takim cierpieniem, że aż zapierało dech. Śpiew niczym igła
kłuł prosto w serce. Z gardeł zgromadzonych wyrwał się płacz, krzyk boleści, ale
nagle gorycz zamieniła się w słodycz nadziei i wiary.
Obok Jankewa stał jego ojciec. Tałes ponad jego kitlem trzepotał jak żagiel na
burzowym wietrze. Ciało drżało mu jak pień wykorzenionego drzewa. Jeszcze chwi-
la, a głos chazana niczym ostrze włóczni przebije go i poniesie. Trupio blady Iciele
stał obok i drżąc, ledwo trzymał się na nogach. Otwartymi ustami ze wszystkich
sił wdychał powietrze. Wzrok wzniósł ku górze, łzy cicho sączyły mu się z oczu.
Szolem, silniejszy i zdrowy, podtrzymywał Icielego, ale również płakał. Wszyscy
Żydzi z Bocianów łkali. A mama była daleko… na górze, na babińcu . Jankew
94
też płakał i ze straszliwym przerażeniem w sercu wzywał nie Boga, ale matkę.
Później tato i Iciele poczuli się całkiem źle i paru Żydów odprowadziło ich
do domu.
Tu znowu położyli się do łóżka. Odmówili wzięcia do ust najmniejszego kęsa
jedzenia, choć dla podtrzymania życia jest to dozwolone. Cały dom pościł. Jankew
namówił też siostrzyczki, Gitlę i Szejndlę, aby razem, we trójkę, zadeklarowali
mamie, że też będą pościli: „Aby tatuś i Iciele wyzdrowieli”.
Hinda obtarła łzy z oczu i powiedziała:
– Jeśli tak chcecie, niech będzie. – Zamyśliła się na długo. Potem dodała:
– Krzywdy wam to nie uczyni, Boże uchowaj, a ofiara dzieci nieraz może być
bardziej skuteczna…
Jankew wstydził się swojego dzikiego głodu. Przełykał ślinę, kiedy patrzył, jak
Gitla i Szejndla cały następny dzień popijają kefir.
– To przecież nie jest jedzenie – tłumaczyły się mamie.
– Oczywiście, że nie – potwierdziła Hinda i podała każdej surowe jajko do
wypicia. – To też nie nazywa się jedzeniem – zapewniła je.
90 Aron ha-kodesz – szafa ołtarzowa służąca do przechowywania zwojów Tory.
91 Kitel – biała, długa, szeroka i przepasana szata noszona przez Żydów podczas niektórych uroczy-
stości religijnych, m.in. Rosz ha-Szana i Jom Kipur.
92 Chazan – inaczej kantor, osoba prowadząca nabożeństwo z mniejszego pulpitu przed aron ha-
-kodesz.
93 Kol nidre – modlitwa w przededniu święta Jom Kipur.
94 Babiniec – nazwa wydzielonej części synagogi/domu modlitwy przeznaczona dla kobiet. 47