Page 83 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Bobkowski. CHULIGAN WOLNOŚCI.
P. 83

83


                   Bobkowski ma u nas duży kredyt
                     Umówmy się: Bobkowski to trochę pisarz wymyślony. To pisarz czytany przez
                   pryzmat naszych marzeń i pragnień. To pisarz, któremu sporo dopisujemy, który
                   ma u nas duży kredyt. Bo przecież ktoś taki jak on, no, może trochę lepszy, trochę
                   zdolniejszy, powinien się narodzić, powinien nadać ton literaturze polskiej, powi-
                   nien ją zbawić...
                     Pozostał więc autorem jednego wyśmienitego dzieła –   „Szkiców piórkiem”. Jed-
                   nej skończonej książki i wielu nieistniejących, naszkicowanych zaledwie, albo po
                   prostu posiadających wyłącznie bohatera.  W drugą książkę złożyła się jego biogra-
                   fia, odtwarzana z nierównych opowiadań, z fascynującej korespondencji, z luźnych
                   zapisków.


                   Pozostał sen o chuliganie
                     Pozostał sen o chuliganie, chuliganie, który skalą talentu przewyższyłby wszyst-
                   kich  rewizjonistycznych  pisarzy,  którego  gest  odrzucenia  marksizmu,  wyśmiania
                   go, zakwestionowania byłby silniejszy niż wielotomowe rozważania Leszka Koła-
                   kowskiego o głównych nurtach tej zbrodniczej i niemądrej ideologii.  Chuliganie,
                   który by wreszcie siłą swego talentu umożliwił Jerzemu Giedroyciowi postawienie
                   na mocniejszego i pewniejszego konia niż rewizjonistów pokąsanych przez Hegla.



                   Pozostawił świadectwo życia
                     Bobkowski nie wpisywał się w nowomodne strategie, nie próbował ominąć istot-
                   nych pytań prestidigitatorskimi sztuczkami. Pozostawił świadectwo swojego życia.
                   Świadectwo życia przemawiające rzeczywiście silniej niż literatura. Czasem trudne
                   do rekonstrukcji, wymagające wertowania tomów korespondencji, odtwarzania za-
                   rzuconych wątków, lektury fragmentarycznych zapisków. A jednak świadectwo nie-
                   zwykle wartościowe. Będące nie tylko drastycznym pytaniem pod adresem dzisiej-
                   szych elit, ale także apelem o szerokość przeżywania świata, o otwartość na świat.   Chuligan wolności
                   W  przedwojennej  analizie  „Ferdydurke”  Stefan  Kisielewski  złośliwie  przyrównał
                   Gombrowicza do sportowca, który w biegu na 100 metrów startuje w damskich
                   pantofelkach na wysokim obcasie. Wie, że konkurencji nie wygra, ale za to zwróci
                   na siebie uwagę.
                     Bobkowski zachowywał się całkowicie odmiennie: w zawodach – traktowanych
                   po Pawłowemu wziął udział, bieg ukończył, a świadectwo tego biegu, choć arty-
                   stycznie niespełnione, zasługuje na uwagę do dziś, gdyż jest świadectwem walki.
                   Gdyż jest świadectwem „na temat”.


                   Recepta na zalew relatywizmu
                     Stwierdzenia Bobkowskiego można by i dziś traktować jako receptę na zalew
                   relatywizmu, podstawiając w miejsce politruka propagatora postmodernistycznych   Bobkowski
                   błyskotek.
                                                       Andrzej Horubała, Marzenie o chuliganie











          Katalog A Bobkowski 165 x 235_11 sierpnia.indd   83                            2013-09-16   18:29:19
   78   79   80   81   82   83   84   85   86   87   88