Page 26 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Żółta gwiazda i czerwony krzyż" Arnold Mostowicz
P. 26

Oblicze  getta zmieniło się zdecydowanie po wydarzeniach  wrześ-
                  niowych. Jak to ujął Arnold Mostowicz: „szpera dzieliła czas getta
                  na dwa tempa”. Osłabła pozycja Rumkowskiego,  coraz więcej  do
                  powiedzenia miał kierownik Centralnego Biura Resortów Pracy Aron
                  Jakubowicz, będący w bardzo bliskich kontaktach z Hansem Biebowem.
                  Do przejęcia wpływów w getcie, a więc przede wszystkim dystrybucji żyw-
                  ności i lekarstw, dążył szef Oddziału Specjalnego żydowskiej policji, Dawid
                  Gertler. Przede wszystkim zaś getto stało się obozem pracy. Zamknięte
                  zostały szpitale, których budynki przeznaczono na zakłady pracy, przestał
                  funkcjonować Dom Kultury, a na wszystkich szyldach i dokumentach
                  wydawanych w getcie w miejsce Przełożonego Starszeństwa Żydów poja-
                  wił się Zarząd Getta . Obowiązkiem wszystkich była praca, nawet tej
                                   28
                  nielicznej grupy uchronionych od wysiedlenia dzieci.
                    Wydajność i produkcja getta była na tyle opłacalna dla niemieckiej
                  gospodarki, że powstrzymywano decyzję o jego likwidacji aż do lata 1944 r.
                  Postanowienie o ewakuacji pozostałych przy życiu przeszło 70 tysięcy
                  Żydów w czerwcu 1944 r. było spowodowane sytuacją na frontach i prze-
                  czuciem zbliżającej się klęski Niemiec. By móc przeprowadzić likwidację,
                  ponownie uruchomiono obóz w Chełmnie nad Nerem, gdzie w dniach
                  od 23 czerwca do 15 lipca Niemcy zagazowali ponad 7 tysięcy łódzkich
                  Żydów. W  kolejnym  etapie  likwidacji,  trwającym  do  końca  sierpnia
                  1944 r., do obozu Auschwitz-Birkenau wysiedlono około 67 tysięcy osób.
                  Na miejscu deportowanych poddawano selekcji, zatrzymując przy życiu
                  tych, którzy mogli być jeszcze wykorzystani jako siła robocza. Do tej grupy
                  trafił właśnie Arnold Mostowicz. Skierowany do pracy do obozów na tere-
                  nie Rzeszy, wyzwolenia doczekał w obozie w Dörnhau (Kolce), filii obozu
                  w Gross-Rosen.
                    Nie jest znana liczba osób, które przeżyły łódzkie getto. Szacunki
                  podają od kilku do kilkunastu tysięcy. Oprócz około tysiąca osób, które
                  zostały pozostawione na terenie byłego getta jako komando robocze
                  mające za zadanie je uporządkować, kolejnych kilkaset uniknęło śmierci
                  w obozie w Königs-Wurstenhausen pod Berlinem, gdzie wyjechali


                  28   Kronika…, t. 2, s. 555-556.
                  24






         Mostowicz_zgck_-010214_.indd   24                                   14-01-31   14:37
   21   22   23   24   25   26   27   28   29   30   31