Page 47 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Zofia Lubińska-Rosset - "Okruchy Pamięci".
P. 47

szkolnych i studenckich, opozycji demokratycznej, stanu wojen-
            nego i życia już w wolnej Polsce, ale warto tę biografię choć trochę
            uzupełnić, by czytelnik miał świadomość, jak potoczyły się póź-
            niejsze losy dziewczynki z ulicy Nawrot.

                 Po powrocie z obozów już 24 maja 1945 r. rozpoczęła naukę
            w lV-ej klasie szkoły nr 160 przy ulicy Andrzeja Struga 24. Tu
            uczyła  się,  z  trzymiesięczną  przerwą  na  leczenie  w  sanatorium
            przeciwgruźliczym w Łagiewnikach, do 1947 r. Wtedy to rozpo-
            częła  naukę  w  szkole  Robotniczego  Towarzystwa  Przyjaciół
            Dzieci (RTPD) im. Jarosława Dąbrowskiego (później TPD) przy
            ul. Jaracza 26. Tu w 1952 r. uzyskała świadectwo dojrzałości i po
            zdaniu egzaminów wstępnych Zofia Lubińska została przyjęta na
            Wydział Lekarski Akademii Medycznej w Łodzi (obecnie Uniwer-
            sytet Medyczny). „Dlaczego medycyna? Trudno mi odpowiedzieć
            na to pytanie. Od początku myślałam albo o psychologii, albo wła-
            śnie o medycynie. Nie widziałam dla siebie innego zawodu” – wy-
            znała w wywiadzie dla „Znaku”.
                 „Bardzo wielu ludzi, którzy przeżyli Holokaust decydowało
            się studiować medycynę. Myślę, że to naturalny wybór. To dawało
            możliwość ratowania życia, poświęcania się dla innych. Nie myśla-
            łam wtedy, czy to łatwe, czy to trudne, czy ta praca będzie dla mnie
            kolejnym  obciążeniem.  Po  prostu  czułam,  że  mogę  się  w  tym
            sprawdzić” – wyjaśnia. Z wykształcenia jest pediatrą, przez cały
            okres działalności zawodowej zajmowała się leczeniem noworod-
            ków i opieką nad nimi.

                 Już w trakcie studiów w latach 1956-1958 Zofia była wolon-
            tariuszką w I Klinice Pediatrii łódzkiej Akademii Medycznej kiero-
            wanej przez prof. Kazimierza Sroczyńskiego, w oddziałach nie-
            mowlęcych w Szpitalu im. Janusza Korczaka w Łodzi przy ul. Ar-
            mii Czerwonej 15 (obecnie al. Józefa Piłsudskiego 71). Chciała pra-
            cować z dziećmi, by w ten sposób uniknąć kontaktu z dorosłymi –
            jak  tłumaczyła  po  latach.  „Byłam  wtedy  bardzo  wyczulona  na
            wszelkie przejawy dyskryminacji czy antysemityzmu” – przyznaje.
            Dopiero z czasem przekonała się, że oprócz relacji z dziećmi musi



            40
   42   43   44   45   46   47   48   49   50   51   52