Page 20 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi - Chava Rosenfarb. Drzewo życia - tom drugi.
P. 20
W tłumie dostrzegłem znajomego Żyda. Prowadził biały wózek z napisem
„Lody”. Przepchnąłem mój wózek bliżej niego, po czym zauważyłem, że górna
pokrywa jego wózeczka jest zdjęta, a w środku, jeden obok drugiego, leżą stosy
wielkich, czarnych ksiąg.
− Co u pana słychać, młody człowieku? – usłyszałem głos, znajomy, przyjemny
i niezwykły zarazem. – Nie poznaje mnie pan? – Mały Żyd przysunął się do mnie
całkiem blisko. Jego rzadka broda trzęsła się jak żywa: − A kościół pamiętasz?
Pod Łodzią? Spałeś oparty o mnie…
− Pan żyje?! – aż krzyknąłem ze zdziwienia.
17
− Przecież pan widzi, dzięki Bogu dożyłem parszy Lech lecho , więc i to
z Bożą pomocą przetrwam.
W jego brodzie otwarła się wielka, ciemna szpara, która zaśmiała się czer-
wonymi, bezzębnymi dziąsłami: − Coraz bardziej stajemy się rodziną, młody
człowieku, co? Nie wiedziałem, co ma na myśli.
– Nie zrozum mnie źle − wyjaśnił mi. – Nie chcę przez to powiedzieć, że nagle
staliśmy się krewnymi. Ale ludzie, którzy razem zaglądają śmierci w oczy, stają
się również czymś w rodzaju rodziny. Staliśmy nad wspólnym grobem, co? Tak
18
było naprawdę, ale Jego Umiłowane Imię wstawiło się za nami i teraz przed
nami wspólne życie. Tak... tak... Nawet… nawet, jeśli jeden z nas miałby, nie daj
Boże, odejść z tego świata, to ten, który zostanie, dalej będzie niósł wspólny los.
Rozumiesz, co? – Żyd sapał ciężko, jakby zmęczyły go te słowa. Rękawem otarł
pot z twarzy. Grupa mężczyzn niosących Sejfer Tojre oddaliła się od nas, a stary
człowiek zaczął niespokojnie rozglądać się dookoła.
− Musi być panu ciężko pchać taki ciężar − powiedziałem.
− Kto ciężki, co ciężkie? – pokręcił głową. – Kto odrywa się od księgi Tory,
temu jest ciężko. – Rozglądał się na wszystkie strony, powtarzając: − Obym tylko,
daj Boże, mógł zatroszczyć się o mój drobiazg. Już są na Bałutach. Ale żona, wi-
dzisz, nie wiem, gdzie ona jest. Gdzieś mi zniknęła i bądź tu mądry… Tak to jest,
17 Parsza Lech lecho (hebr. Lech lecha – Wyjdź) – to tytuł tygodniowego fragmentu Tory w rocznym
cyklu jej czytania, zaczerpnięty z pierwszego zdania Gen 12,1.: „I rzekł Wiekuisty do Abrahama:
Wyjdź z ziemi twojej, I z ojczyzny twojej, I z domu ojca twojego, do ziemi, którą ci wskażę” (prze-
kład I. Cylkowa). Cały fragment obejmuje Gen 12,1–17,27 i jest odczytywany w trzeci szabat po
święcie Symchat Tora, które przypada w październiku lub listopadzie. W tej parszy Bóg obiecuje
Abrahamowi uczynić z Izraela wielki naród i zapewnia, że będzie błogosławił tym, którzy będą go
słuchać i przeklinać tych, którzy jego będą przeklinać.
18 Jedynym Imieniem Stwórcy, które zostało objawione przez Niego samego Mojżeszowi w krzewie
gorejącym, był tetragram − cztery litery − JHWH (Exodus 3,13−15), „I rzekł Mojżesz do Boga: »Oto
przyjdę do synów Israela i powiem im: Bóg ojców waszych posłał mnie do was; a gdy powiedzą
mi: Jakie imię Jego? Cóż odpowiem im?«. I rzekł Bóg do Mojżesza: »Będę, który będę«. I rzekł: Tak
powiesz synom Israela: »Wieczny posyła mnie do was!«” (przekład I. Cylkowa). To najczęściej poja-
wiające się imię Boga − na kartach Biblii Hebrajskiej występuje przeszło 6800 razy − i jego doty-
18 czy biblijny zakaz wymawiania Imienia Bożego zawarty w Dziesięciorgu Przykazaniach.