Page 15 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Annette Libeskind Berkovits „Życie pełne barw. Jak Nachman Libeskind przeżył nazistów, gułagi i komunistów"
P. 15
wokół przysłowiowego ognia, choć jedyny blask pochodził z wiszących
nad stołem lamp z czerwonego szkła.
Nasza córka, kończąca wówczas liceum, zazwyczaj jako pierwsza
rozpoczynała rozmowę:
2
– Zajda, opowiedz mi jeszcze raz, jak się ożeniłeś z bubi pod portretem
Stalina.
– Ach, wesele-szmesele – odpowiadał. – To miłość się liczy.
Następnie odzywał się nasz syn, dwa lata młodszy od siostry:
– Zajda, czy możesz mi opowiedzieć, jak cię wsadzili do tego polskiego
więzienia?
– Ale mówiłem wam o tym już ze sto razy – odpowiadał ojciec, macha-
jąc niecierpliwie ręką, lecz jego uśmiech zachęcał do dalszych pytań.
– Tak, ale za każdym razem opowiadasz coś innego. Ten kawałek
o tatuażu poprzednim razem był nowy! Nie chcę nic przegapić.
* * *
W któryś weekend, kiedy pomagaliśmy ojcu przygotować się do jego
dorocznej przeprowadzki na Florydę, podarowaliśmy mu nowy magne-
tofon kasetowy. Miałam wiele pytań do matki, lecz nigdy nie przyszło mi
do głowy ich zadać. Myślałam, że zawsze będzie z nami, że mogę zapytać
później, albo chwila akurat nie była odpowiednia, a potem... już jej nie
było. Nie chciałam ponownie popełnić tego błędu.
W sobotę rano David mocował się ze skomplikowanym plastikowym
opakowaniem. Zawołał do ojca, który ćwiczył w swoim pokoju nową
melodię na keyboardzie:
– Nachman, możesz zejść do nas na dół? Chcemy ci coś pokazać.
Usłyszeliśmy powtarzające się takty melodii. Wiedziałam, że ojciec
przyjdzie dopiero wtedy, gdy uda mu się zagrać ją idealnie. W końcu
pojawił się z triumfalnym błyskiem w oku i zaróżowionymi policzkami,
jakby nagle odmłodniał.
– Załapałem! – oznajmił.
David pokazał mu magnetofon.
– Co to jest, to do grania muzyki? – zapytał ojciec zdezorientowany.
2 Bubi (jid.) – babcia.
15