Page 119 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Naród Zatracenia.
P. 119

Kiedy później przyglądałem się   sugerował, że może istnieć straszliwsze   i kaci o tym wiedzieli: dręczyli
 panoramie obozu, który trochę    piekło, niż to, na które patrzyłem,    nie tylko ciało, lecz i ducha, do końca
 przypominał mi pejzaż ze szczęśliwego   i to straszliwsze dlatego,  podsuwając mu nadzieję na przeżycie.

 dzieciństwa, wybuchnąłem    że nieskończone. Co za głupiec!
 śmiechem, bo ten poeta, powołujący się    Tutaj, w tym piekle, najgorsze było to,     Śmiałem się więc długo i serdecznie,
 na sprawiedliwość, jak Niemcy,  że człowiek do ostatniej chwili     jak na pewno śmiał się diabeł,
            łudził się, że może zdarzy się cud,     kiedy dowiedział się o śmierci Hioba.
             który go ocali. Kto żywi nadzieję,
         cierpi boleśniej niż ten, kto ją porzuca,



















































 118                                                                               119
   114   115   116   117   118   119   120   121   122   123   124