Page 9 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb - Listy do Abraszy.
P. 9
Rozdział pierwszy
Bergen-Belsen, 29 kwietnia 1945 rok
Abraszko!
Ty żyjesz! Przeżyłeś! Niechaj los będzie błogosławiony za Twoje ocalenie!
Kręci mi się w głowie. Oszaleję z radości! Kiedy Cię zobaczę, mój drogi? Muszę
Cię ujrzeć jak najszybciej, a Ty musisz jak najszybciej wyzdrowieć, abyś miał
siłę na nasze spotkanie.
Ja też powinnam nabrać sił. Nie wiem czemu, ale informacja o Tobie przy-
prawia mnie o słabość i drżenie. Widocznie jeszcze nie jestem w stanie znieść
mąk radości. Iskry nadziei wypalają mi umysł.
Abraszko, zostałam sama jedna. Podczas selekcji w Auschwitz zgubiłam
gdzieś mamę i Wierkę.
Powiedz, proszę, czy wiesz coś może o tacie i Nońku? O moim Marku? Skoro
byliśmy wszyscy razem w wagonie wiozącym nas do Auschwitz, to może później
i ich wywieźli do tego samego obozu, co Ciebie. Jestem pewna, że tata i Marek
spokojnie przeszli selekcję. Nie jestem pewna co do Nońka. Miał przecież nie
więcej niż trzynaście lat. Chociaż słyszałam o dzieciach w jego wieku, które zdo-
łały się uratować. Po przybyciu do obozu w Auschwitz, gdy po ogoleniu i ubraniu
w łachmany zaprowadzono nas, kobiety, do baraków przy bramie, obejrzałam
się do tyłu i mogę przysiąc, że w oddali zobaczyłam Was – naszych mężczyzn
– wszystkich razem w tych samych barakach. Machaliście do nas z okien obok
łaźni. Noniek też.
Jestem tutaj z Malką Cederbojm. (Pamiętasz, jak w gettowej kryjówce na-
zywałeś ją królową Sabą albo – pieszczotliwie – królewną Sabą?). Przeżyła
również Balcia, jej matka. Cały czas trzymałam się z nimi, a także z Sorką i jej 7