Page 380 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Roman Kent "Jedynym wyjściem była odwaga".
P. 380

świata nie świadczy o obojętności, ale o współczuciu i zaangażowaniu.
          To jest postęp. Teraz wszystko zależy od przyszłych przywódców. Tak
          wiele zostało jeszcze do zrobienia... Wszyscy musimy się zaangażować
          i pozostać zaangażowani. Nikt nie powinien być tylko obserwatorem.
          Jestem o tym tak głęboko przekonany, że gdyby to było w mojej mocy, to
          dodałbym do powszechnie przyjętych dziesięciu przykazań, przykazanie
          jedenaste: „Nigdy, przenigdy nie bądź biernym obserwatorem”. Wbrew
          wszystkiemu pozostaje mi żywić nadzieję, że ludzkość czeka jaśniejsza
          przyszłość. W końcu wszyscy żyjemy na tej samej planecie. Może kiedy
          w końcu wszyscy zrozumiemy, że jesteśmy jednym narodem, będziemy
          w stanie nigdy nie dopuścić do tego, by tragedia Auschwitz się powtórzyła
          i dotknęła nas lub jakikolwiek inny naród. Zakończę moją wypowiedź
          słowami Primo Leviego, wyrażającymi jego refleksje na temat Auschwitz:
             „Nieznajomy! Z jakiegokolwiek kraju przybywasz, by spojrzeć na ruiny
          obozu. Pomyśl, i zrób, co w Twojej mocy, by pielgrzymowanie Twoje na
          marne nie poszło, jak i nasza śmierć próżną nie była... Dla Ciebie i Twoich
          dzieci popioły Auschwitz są przestrogą. Postępuj tak, aby straszny owoc
          nienawiści, którego ślady tu widziałeś, nigdy nie wydał nowego ziarna
          – czy to jutro, czy kiedykolwiek!”



          28 sierpnia 2015 roku

          Przemówienie wygłoszone przez Romana Kenta w imieniu Ocalałych
          podczas 71. rocznicy likwidacji Litzmannstadt-Getto na Stacji Radegast
          w Łodzi

             Szanowna Pani Prezydent Łodzi, drodzy goście i oczywiście moi współ-
          towarzysze – ocalali z łódzkiego getta...
             Stary Testament, święta księga Żydów i chrześcijan, Księga Wyjścia,
          rozdział 3 werset 2: „Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu
          ognia, ze środka krzewu. [Mojżesz] widział, jak krzew płonął ogniem,
          a nie spłonął od niego”.
             Żydzi zaś byli deportowani z tego miejsca, aby pochłonął ich ogień
          krematoriów, i ogień płonął, lecz naród żydowski ocalał.
             Werset 4 i 5: „Gdy zaś Pan ujrzał, jak [Mojżesz] podchodził, żeby się przyj-
          rzeć, zawołał [Bóg do niego] ze środka krzewu: »Mojżeszu, Mojżeszu!«.


          380
   375   376   377   378   379   380   381   382   383   384   385