Page 92 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. "Fragmenty pamięci".
P. 92
Wielka Szpera 5-12 września 1942 The Great Szpera, 5-12 September 1942
Chaim Mordechaj Rumkowski przemawia na placu strażackim do mieszkańców getta
Chaim Mordechaj Rumkowski gives a speech to the ghetto inhabitants at the fireman’s square
4 września 1942 roku na placu strażackim przemawiało kilka osób, ale zapamiętane zostało tylko
przemówienie Chaima Mordechaja Rumkowskiego, Przełożonego Starszeństwa Żydów. Powiedział, że
otrzymał rozkaz wysłania z getta dwudziestu kilku tysięcy ludzi. Zapewniał: „Ofiara z dzieci i starców
jest konieczna”. Tłumaczył: „Ja muszę przeprowadzić tę ciężką i krwawą operację. Ja muszę odjąć
członki, by ratować ciało. Muszę wziąć dzieci, bo jeśli ich nie wezmę, zabrani zostaną także inni”.
Apelował: „Przemawiam do waszego rozsądku i sumienia”. „Liczba tych, którzy zostaną uratowani,
jest dużo większa od liczby tych, którzy muszą być oddani”. Błagał: „Ojcowie i matki, oddajcie mi
wasze dzieci!”.
Ludzie nie wierzyli, a jednocześnie szaleli z rozpaczy i szukali ratunku. Dla dzieci, starych rodziców czy
wiekowych krewnych. Kolejnego dnia w getcie pojawił się plakat zapowiadający „szperę” i zakazujący
poruszania się po getcie.
Od soboty 5 września 1942 r., od godz. 17 aż do odwołania, obowiązywała w getcie powszechna godzina
policyjna. Nikt nie mógł wychodzić na ulice. Wyjątkiem były patrole służby porządkowej (policjanci
i strażacy), a także lekarze i urzędnicy, którzy mieli specjalne przepustki. Przez osiem dni żydowscy
policjanci pod nadzorem niemieckich żandarmów przeszukiwali dom po domu. Na sygnał wszyscy
mieszkańcy budynku musieli stawić się na apelu i decydowano, kto nadaje się do pracy, a kto nie.
Niemcy zabierali ludzi starych, chorych, zniedołężniałych, a przede wszystkim dzieci poniżej 10 lat,
które uważali za „nieproduktywne”, bo nie mogły pracować. Około 600 osób zostało zabitych podczas
ucieczki lub prób ratowania bliskich.
92