Page 117 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi - Chava Rosenfarb. Drzewo życia - tom drugi.
P. 117
(Zeszyt Dawida)
Dziś pierwszy maja. Od dzisiaj jesteśmy w getcie zamknięci i oddzieleni od
świata, hermetycznie odcięci w sieci drutów kolczastych. Mówi się też, że Po-
lacy mieszkający wokół drutów będą musieli opuścić domy. Rozebrane zostaną
wszystkie budynki wokół getta, a wówczas – prócz drutów i niemieckich wacht
– otoczy nas pas „ziemi niczyjej” . Nie będzie drogi ucieczki – chyba, że do nie-
1
ba. Dzisiaj niebo jest jasne. Aż ściska serce. Święto wolności. Trzeba czuć się
związanym z ludzkością. Czy wiedzą cokolwiek o nas? Czy przyjdą na ratunek?
Czy ktoś nam pomoże?
Wydaje mi się, że nie znajdujemy się wcale w środku wielkiego miasta,
w środku kraju, który leży w centrum Europy – lecz na nieznanej wyspie pośrodku
rozszalałego morza, po którym nie pływają statki. Jesteśmy w rękach kanibali. Nie
wolno nam nawet rozpalić ognia, by było nas widać z oddali. Nie wolno machać
flagami, wzywać pomocy. Pytanie brzmi: czy ktoś by pomógł, gdyby było wolno?
Tak bardzo chciałbym być człowiekiem pobożnym i wierzyć, że istnieje Bóg,
który broni nas, czuwa nad nami, do którego można się uciec i wygadać się,
ktoś, kto przynajmniej nas wysłucha.
Nie wiem, co się ze mną dzieje. Nie wyobrażałem sobie, że jestem takim
słabeuszem. Głód, owszem, męczy, ale daje się go wytrzymać. Pracuję w szkole,
w której kiedyś się uczyłem. Teraz jestem nauczycielem i dostaję zupę. Mama
oczywiście też zacznie pracować. Biega do Prezesa w poszukiwaniu protekcji.
Mnie jednak już nic nie interesuje. Jestem apatyczny.
1 Wraz z zamknięciem getta Niemcy zaczęli wyburzać budynki graniczące z dzielnicą żydowską, co
jeszcze bardziej pogłębiło izolację Żydów z łódzkiego getta. 115