Page 71 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. "Bałucki słownik"
P. 71

TYTKA
       papierowa torba służąca przede wszystkim do pakowania lub przecho-
       wywania artykułów spożywczych (np. produkty sypkie, cukierki, ciastka,
       owoce) i przemysłowych (np. proszek do prania).

           * Albo do dzieciaka się mówiło, jak z dworu przyszedł: A gdzieś ty U
           * Teraz już prawie nie ma tego w użyciu, bo teraz wszędzie są już
            foliówki, ale jeszcze nie tak dawno temu były tytki, czyli papie-
            rowe torebki. Cukier w nich można było kupić na kilogramy, ale
            przede wszystkim całą tę drobnicę — cukierki, ciastka na wagę
            czy jak teraz mamy sezon — truskawki. Cała ta drobnica spo-
            żywcza była w tytkach sprzedawana.

       UŚMOTRUCHAĆ
       ubrudzić.


            się  tak uśmotruchał? To znaczy: Gdzieś się tak ubrudził?

       WÓDKA KRÓWKOWA
       wódka z dodatkiem roztopionych cukierków krówek, spożywana na
       ciepło w celach rozgrzewających.

       WURCZUPA (TEŻ WURSTZUPA)
       zupa gotowana na wodzie kupowanej u rzeźników, która zo-
       stawała po ugotowaniu kaszanki lub kiełbasy na sprzedaż
       (tłusta, często z kawałkami wędlin, które rozpadły się pod-
       czas gotowania).                                                      W

           * Ludzie z Bałut kupowali na stoisku rzeźnickim wo-
            dziankę po gotowaniu kiełbasy i kaszanki, i ten rosół
            wykorzystywali do przyrządzenia obiadu, ale też
            dawali dzieciom jako rodzaj posiłku przed obiadem.
   66   67   68   69   70   71   72   73   74   75   76