Page 34 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. "Bałucki słownik"
P. 34
DRYGLE Z OCTEM
zimne nóżki, czyli podawane zawsze na zimno, długo gotowane z przypra-
wami i warzywami, a następnie wystudzone nogi wieprzowe zawierające
dużą ilość żelatyny.
* Na dobrej imprezie to drygle z octem muszą być. A co to drygle?
To są te, zimne nóżki. No bez drygli z octem nie ma imprezy, a już
na imieninach to obowiązkowo. To mięsko w galarecie, i ta mar-
cheweczka, jak pomyślę, aż ślinka cieknie. Pod wódeczkę nie ma
nic lepszego, no chyba że śledzik.
DUDKI (TEŻ DUTKI)
drobno posiekane podroby, gotowane w sposób podobny do gulaszu.
* Przypominam sobie, że do ziemniaków jadało się czasami dutki.
Babcia czasem nas pytała: Zjecie dutki? To był jakby gulasz, dość
gęsty, na ugniecione ziemniaki. A z czego to było? Babcia szła na
-> rynek baŁucki i kupowała -> oŚródki. [...] I te ośródki, drobniutko
pokrojone, uduszone chyba, jedliśmy z ziemniakami, to było cał-
kiem dobre nawet.
* A faktycznie, jadło się dutki, czy dudki, przez „d”, nie jestem pewna,
zależy, jak kto wymawiał. Bo dawniej przecież nie było, że człowiek
szedł do sklepu i wybierał mięso takie, a takie, co chciał. Tylko co
było, to się brało, na rynku oczywiście, i drobno się kroiło, dusiło
i na ziemniakach jadło.
DULAWKA
lufka do papierosów.
DULCZEĆ
marudzić przesadnie.