Page 4 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Raport 2017 nr 3: Dzieci
P. 4
DZIECI_NR_3_A4_Layout 1 14/11/2017 10:57 Page 4
RaPORT 2017: DZIECI No 3
Dzieci z fabryk łódzkich
anna Smutek // XXVI LO w Łodzi
Karolina Daros // XXVI LO w Łodzi
W powszechnej świadomości Łódź kojarzy się z fabrykami
i przemysłem włókienniczym. W znanej piosence pt. Walczyk
o Łodzi autorstwa J. Waldena i E. Pągowskiego śpiewano:
„Miasto fabryk i kominów”. Istotnie fabryki wyniosły Łódź do
pozycji znaczącego miasta na ziemiach Królestwa Polskiego.
W XIX w. przyszłość tego regionu zależała do prężnych, często
agresywnie działających przedsiębiorców, którzy zaopatrzeni
w pokaźne zasoby finansowe, rozwijali swoją działalność
i zakładali pierwsze fabryki. Ludzie żyjący w nędzy nie mieli
większych obiekcji przed posyłaniem swych pociech do pracy
w ciężkich warunkach fabrycznych. Często jednak rodziny nie
miały wyjścia, każdy musiał zarabiać na swoje utrzymanie. Najmłodsi pracownicy fabryki
w stanie Georgia USa 3
4 Najczęściej zatrudniano dzieci wiązywał szesnastogodzinny dzień 3 rubli 50 kopiejek tygodniowo. Dzieci najczęściej pracowały wraz
z najbiedniejszych warstw spo- pracy, od piątej rano do dziewiątej Były to niewielkie stawki, ledwo ze swoimi opiekunami, jednak nie
łecznych, które w oczach praco- wieczorem. Niezadowolony jed- starczające na życie, natomiast ma powodu twierdzić, że tamtejsi
dzieci zarabiały o połowę mniej. rodzice byli sadystami czy też nie
dawców były jedynie tanią siłą nak z wydajności wprowadził obo-
Różnice w ilości przepracowa- kochali swoich pociech. Dzieci
roboczą. Już w drugiej połowie wiązkową pracę w dni świąteczne
XVIII w., w początkach rewolucji (w święta dzieci nie pracowały). nych godzin również były niewiel- posiadały inną wartość niż współ-
kie – ok. 12 godzin przez 6 dni cześnie. Było ich więcej, śmiertel-
przemysłowej, używano dzieci Spotykało się to z protestami pra-
w tygodniu. Dzieci często mdlały ność ze względu na trudne wa-
do czyszczenia kominów. Małe cowników, lecz były one szybko
z przepracowania z powodu wie- runki pracy również była wyższa.
i zwinne, dobrze się do tego na- tłumione. Prawdą jest, że Poz-
dawały. Większość prac, które nański najniżej ze wszystkich fab- logodzinnej pracy, która przeras- Ich zadaniem było zapracowanie
wykonywały, polegała m.in. na pil- rykantów wynagradzał swoich tała ich siły i możliwości. na swoje utrzymanie, a w przy-
nowaniu maszyn przędzalni- robotników i za lada błahostkę Czas najbardziej dynamicznego szłości także rodziców.
czych, wymienianiu zerwanych ściągał z tkaczy możliwie najwyż- rozwoju przemysłowej Łodzi prze- W kolejnych dziesięcioleciach
nici oraz zbieraniu na bieżąco ka- sze kary. Dzieci nie mogły mówić platany był kryzysami. W latach przepisy dotyczące pracy nielet-
wałków cennego materiału, który głośno, nawet na przerwach, 1861–1864 dotknął Łódź tzw. nich stopniowo zaostrzano. Po
spadał w czasie produkcji. Były śmiech również był zakazany. głód bawełniany, spowodowany 1867 r. żadna fabryka nie mogła
w stanie wykonywać prawie takie Warto jednak zaznaczyć, że bu- przerwaniem dostaw amerykań- już zatrudniać dzieci poniżej
same prace jak dorośli, jednak ich dował też domy dla swoich pra- skiego surowca podczas trwają- 8. roku życia. Oczywiście stoso-
stawki nie były porównywalne. cowników, a dla ich dzieci szkoły. cej w Stanach Zjednoczonych wanie się do tych przepisów
U jednego z najbogatszych fabry- W gazecie „Rozwój” z 1898 r., po- wojny secesyjnej. Wiele przedsię- nadal pozostawiało wiele do ży-
kantów łódzkich – Izraela Poz- dano, że robotnik przeważnie po- biorstw zamknięto, inne ograni- czenia. Prawdziwy wiek pracują-
nańskiego – już w 1883 r. obo- bierał od 3 rubli 25 kopiejek do czyły lub przerwały produkcję, jak cych dzieci często ukrywano, co
zakłady Geyera, w których 24 nie było w tamtych czasach
proc. pracowników stanowiły trudne. Dopiero wprowadzenie
dzieci. Pracownicy fabryk odczu- powszechnej edukacji zahamo-
wali tego skutki w postaci zwol- wało zatrudnianie dzieci w fabry-
nień lub redukcji płac. kach. W drugiej połowie XIX w.
Warunki higieny panujące w fab- zyskiwała na popularności idea
rykach były bardzo złe. Maszyny objęcia wszystkich obywateli obo-
pozostawały niezabezpieczone, wiązkowym nauczaniem na po-
dlatego często dochodziło do wy- ziomie przynajmniej podstawo-
padków, zarówno wśród doro- wym. Od 1870 r. stopniowo roz-
słych, jak i dzieci. Pracownicy nie- szerzano obowiązek szkolny,
zdolni do dalszej pracy byli zwal- obejmując nim coraz szersze
niani, co stanowiło duże obciąże- grupy ludności. Rozwijał się jed-
nie dla rodziny. Z pracą w fabry- nocześnie ruch promujący trakto-
kach wiązały się także inne problemy wanie dzieci w sposób specy-
zdrowotne, takie jak osłabienie wzro- ficzny, a nie jak „małych doro-
ku, słuchu czy choroby płuc. Takie słych”. W efekcie na przełomie
Fabryka Izraela Poznańskiego (dzisiejsza Manufaktura) 3 warunki nie sprzyjały zatem dobre- XIX i XX stulecia praca dzieci była
mu rozwojowi młodego człowieka. coraz rzadziej spotykana.