Page 57 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. "Bałucki słownik"
P. 57
PODCHLIBUS
lizus, który przesadnie zabiega o względy lub uznanie innych.
* Z niego to podchlibus był. Każdemu się chciał przypodobać. Taki, jak
to się mówiło, za przeproszeniem, w dupę uprzejmy, żeby tylko przy-
podobać się. Nie był lubiany, bo kto by poważał takiego podchlibusa.
PLAC PIASTOWSKI
patrz -> plac bazarowy
POLE
obszar zieleni ograniczony od strony północnej ul. Lutomierską oraz bu-
dynkiem Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi (ul. Lutomierska 108/112)
i ul. Drewnowską od strony południowej; teren rekreacyjny, zastępujący park;
miejsce spędzania czasu wolnego lubiane przez okolicznych mieszkańców,
wiązane ze wspomnieniami o piknikach oraz plażowaniu (szczególnie do po-
czątku lat 90. XX wieku).
* Oj, teraz to już nie to samo, ale kiedyś było jak marzenie. Na pole
się chodziło, jak tylko się ciepło zaczynało robić, całe lato, aż do
późnej jesieni.
* Jak wolny dzień był, to i się na dłużej chodziło. Brało się koce, co
do picia, dzieciakom kanapki jakie, a jak one tam dobrze miały!
Latać mogły po trawie, bo zieleni pełno było, aż pachniało wszyst-
ko wokół.
* Albo jak kto psa miał, to się tam spotykali ci psiarze ze swoimi, oni
sobie tam stali razem, a psy tam ciekały do woli.
* A pole? To tam za komendą na Lutomierskiej, aż do Drewnowskiej
się zieleń ciągnęła aż miło.