Page 12 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb „Między miasteczkiem i Łodzią. Opowieść o miłości”.
P. 12
– To gdzie mam cię wysadzić? – zapytał ponownie.
– Trochę dalej – odrzekła.
– Masz na myśli Bałuty ?
8
– No... – pokiwała głową.
W ruchliwej części Bałut, przy kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Naj-
świętszej Maryi Panny , sprzedawca mąki zatrzymał budę i ponownie zwrócił się
9
do niej.
– Trafisz stąd?
– No… – rzekła, po czym odłożyła niemowlę na kolana żony kupca i wysko-
czyła z wozu.
– Pięknie dziękuję! – zawołał za nią kupiec.
– Za dziękuję się nic nie kupuje! – nie oglądając się nawet w kierunku budy
odpowiedziała mu tak, jak zwykło się odpowiadać w Bocianach, po czym zaczęła
się zastanawiać, gdzie jest.
Zauważyła ciemny tłum ludzi ciągnących w jej kierunku i wówczas zorientowała
się, że znajduje się obok wejścia do kościoła. Z otwartych drzwi biło światło, więc
podeszła tam i weszła do środka wraz z tłumem gojów .
10
W kościele odprawiano wieczorną mszę. Binele usiadła na podłużnej, twardej
ławce, która po długim dniu siedzenia w ciasnej budzie wydała się jej tak wygodna
i pociągająca, że szybko zamknęły się jej oczy. Walczyła ze snem. Musiała być
czujna, aby podjąć decyzję, co dalej. Ale śpiewny głos księdza uśpił ją i ponownie
zapadła w drzemkę. Oparła głowę o mały pulpit z przodu, rękę podkładając pod
policzek, po czym obudziła się, kiedy tłum zaczął się rozchodzić. Wstała z tru-
dem i dołączyła do ludzi pchających się w kierunku drzwi – a tam, w drodze do
wyjścia, dostrzegła drewniany, pięknie rzeźbiony konfesjonał. Przecisnęła się
w jego stronę i skryła za drewnianą przesłoną.
Gdy w kościele pogasły światła i pozostało jedynie światło lampki olejnej na
ołtarzu, wysunęła się z kryjówki, przeszła wzdłuż wszystkich ścian, aż odkryła
zakrystię.
Poczekała chwilę, aż przywyknie do ciemności. Światło, które dochodziło tu
z ciemnego podwórka przez okna witrażowe, ledwo oświetlało księżą sutannę
na drewnianym wieszaku. Chwyciła ją, zwinęła w rulon i przeszła do kościelnej
nawy. Chciała się wyciągnąć na ławce, ale przy ołtarzu zauważyła dywan, który
został zwinięty na noc i wsunięty pod stół ołtarzowy. Pracowicie rozwinęła go,
zrolowanej sutanny użyła jako poduszki pod głowę, po czym zgrabnie zawinęła
8 Bałuty – dzielnica Łodzi w północnej części miasta.
9 Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny stojący na niewielkim wzniesieniu górował nad
tą częścią miasta.
12 10 Goj – nie Żyd, ktoś spoza narodu Izraela. Określenie to ma często wydźwięk lekceważący.