Page 129 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Jesteśmy drzewami wiecznymi.
P. 129

JANKIEL HERSZKOWICZ






                                                         POLAND
                                                         ŁÓDŹ

                                                          DRZEWKO NR 584
                                                          TREE NO.


            Jankiel Herszkowicz to jedna z bardziej znanych postaci łódzkiego getta.
            Układał proste satyryczne piosenki w języku żydowskim, które śpiewał na
            ulicach getta. Opowiadały o biedzie, głodzie i zimnie, ale jednocześni dawały
            ludziom nadzieję i nieco radości. Przeżył wojnę i wrócił do Łodzi.
            Jankiel Herszkowicz pochodził z Opatowa. Urodził się w 1910 roku. Jego
            rodzina przyjechała do Łodzi niedługo przed wojną. Z zawodu był krawcem.
            W getcie znalazł się z całą rodziną. Mieszkał przy ul. Rybnej 6 i 13, potem
            przy ul. Starosikawskiej 1, na końcu przy ul. Berka Joselewicza 20. Rodzice
            i najmłodszy brat zostali wywiezieni do Chełmna nad Nerem w 1942 roku i tam
            zamordowani. On sam dostał pracę w sklepie, potem w piekarni, pracował
            także w drukarni. W wolnych chwilach układał piosenki do znanych melodii
            i śpiewał je na ulicach. Znało je i powtarzało całe getto. Niektórzy dokładali
            swoje zwrotki, dlatego Ocalali pamiętają różne ich wersje.
            Jankiel dowcipnie komentował sytuację w getcie, krytykował wysokich
            urzędników, a nawet samego Przełożonego Starszeństwa Żydów, Chaima
            Mordechaja Rumkowskiego. Ponoć Prezes raz zamknął za to trubadura
            w areszcie. W „Kronice getta łódzkiego” jest jednak informacja, że dwukrotnie
            nagrodził go za talent. Herszkowicz był również autorem szlagieru Leben zol
            prezes Chaim (Niech żyje prezes Chaim), który przyniósł mu sławę w getcie.
            Od końca 1941 roku śpiewak wykonywał swoje pieśni w duecie z Karolem
            Rozencwajgiem, który przygrywał mu na gitarze lub cytrze.
            W 1944 roku Jankiel został wywieziony do Auschwitz-Birkenau, potem trafił
            do innych obozów, a koniec wojny zastał go w Brunszwiku. Ponoć zdolność
            układania zabawnych tekstów do znanych melodii pomogła mu przeżyć obóz.
            W 1945 roku Herszkowicz wrócił do Łodzi, gdzie spotkał się ze starszym bratem
            Majerem, który wojnę przeżył w ZSRR. Niestety, w wyniku ciężkiej choroby
            Majer zmarł w 1946 roku.


            Jankiel Herszkowicz, lata 60. XX wieku. Archiwum rodzinne
            Jankiel Herszkowicz, 1960s. Family archive

                                                                      129
   124   125   126   127   128   129   130   131   132   133   134