Zapraszamy na kolejne spotkanie w ramach cyklu „Ocaleliśmy. I co dalej?”, które odbędzie się 27 marca (czwartek) o godz. 18.00 w Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi.
W jaki sposób kształtuje nas rodzina historia i jak o niej opowiadamy? Dokąd mogą zaprowadzić poszukiwanie własnych korzeni? Wreszcie o tym, czy historia przez duże „H” dzieje się z dala od nas.
Tym razem głos na temat powojennych losów społeczności (nie tylko) żydowskich zabiorą: Andrzej Stankiewicz, profesor inżynierii chemicznej pochodzący z łódzkiej polsko-żydowskiej rodziny, autor książki „Mieszaniec”, oraz Jarosław Kurski, publicysta, dziennikarz, do 2023 roku zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”, autor nagradzanych „Dziadów i dybuków”.
Wstęp wolny.
Wydarzenie jest dostępne dla osób z niepełnosprawnością ruchową.
Andrzej Stankiewicz jest emerytowanym profesorem i byłym dyrektorem instytutu inżynierii chemicznej na Uniwersytecie Technicznym w Delft (Holandia). Urodzony w 1954 roku w Łodzi z polsko-żydowskiego małżeństwa. Jego dziadek ze strony ojca był przedwojennym łódzkim przemysłowcem, zaś dziadek ze strony matki – prawnikiem – oskarżał m.in. w powojennych procesach oprawców łódzkiego getta. Profesor Stankiewicz studiował inżynierię chemiczną na Politechnice Warszawskiej. Rozgłos w międzynarodowym środowisku naukowym przyniosły mu pionierskie prace badawcze oraz liczne artykuły i monografie z zakresu intensyfikacji procesów chemicznych. Był m.in. jednym z pierwszych polskich naukowców uhonorowanych prestiżową europejską ERC Advanced Investigator Grant. Po przejściu na emeryturę pozostaje aktywny naukowo, prowadząc projekty i wykłady w jego warszawskiej Alma Mater.
Ponad dziesięć lat temu Andrzej Stankiewicz rozpoczął badania dziejów swojej rodziny. Badania te zaowocowały książką „Mieszaniec” wydaną w 2023 roku przez wydawnictwo Sorus.
Jarosław Kurski – gdańszczanin, latach 2007–2023 zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”. Ukończył prawo. Należał do opozycyjnego Ruchu Młodej Polski. Aresztowany w stanie wojennym. Członek redakcji „Solidarności”, podziemnego pisma regionu gdańskiego, którego pierwszy numer ukazał się w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r. Pracował dla hiszpańskiej agencji prasowej EFE i w „Tygodniku Gdańskim”. Był rzecznikiem prasowym Lecha Wałęsy. W sprzeciwie wobec „wojny na górze” zrezygnował z pracy. Opublikował Wodza, polityczny portret przewodniczącego „S” na tle ówczesnych wydarzeń. Od stycznia 1991 r. publicysta „Wyborczej”, a od 2006 r. jej wicenaczelny. Prowadził rozmowy polityczne w Polsacie, TVP i TOK FM. Autor esejów o Raymondzie Aronie Pokój z widokiem na historię oraz biografii Jan Nowak-Jeziorański. Kurier wolności oraz książki „Dziady i dybuki. Opowieść dygresyjna”, za którą otrzymał m.in. Nagrodę Specjalną POLITYKI. Oficer Krzyża Orderu Odrodzenia Polski i Kawaler Orderu Francuskiej Legii Honorowej.
Opisy ze stron
“Mieszaniec” – opis:
„Słowiański szwagier mojego słowiańskiego dziadka zakończył życie z sowiecką kulą w tyle głowy w Katyniu. Żydowski szwagier mojego żydowskiego dziadka zakończył życie z sowiecką kulą w tyle głowy w Charkowie.
– Dziwi się pan, że mówię „słowiański” i „żydowski”, nie „polski” i „żydowski”? Przecież to oczywiste – oni obaj byli Polakami i zginęli jako Polacy. A ja… Ja istnieję na tym świecie dzięki temu, że Stalin napadł na Polskę. Makabryczne szyderstwo historii”.
Cóż mogą mieć wspólnego brodaci średniowieczni rabini, lotaryńscy tkacze, łódzcy fabrykanci, amerykańscy konfederaci i greccy książęta z doktorem Januszem Korczakiem, japońskim konsulem Chiune Sugiharą, syjonistycznym przywódcą Nahumem Sokołowem lub z drugim marszałkiem Rzeczypospolitej, Edwardem Rydzem-Śmigłym?
Wszyscy oni to postacie powiązane z dziejami rodzinnymi, które autor książki badał przez blisko dziesięć lat. Choć książka ta ma bardzo osobisty charakter, wyłaniający się z niej obraz pokazuje całą złożoność historii, relacji etnicznych i ekonomicznych oraz stosunków politycznych w Polsce na przestrzeni wieków.
„Dziady i dybuki” – opis:
12 października 2022 r. nakładem Wydawnictwa Agora ukazała się książka Jarosława Kurskiego „Dziady i dybuki”. Autor przez lata rekonstruował prawdę o swojej rodzinie, celowo wypieraną i pomijaną przez innych, w tym przez jego ukochaną matkę. Efektem zdumiewającego, pełnego zawirowań śledztwa historycznego są dzieje rodu rozsianego od Ukrainy po Brazylię i od Wielkiej Brytanii po Australię, z miejscem urodzenia autora – Gdańskiem, w samym sercu.
I nagle buchnęła starannie skrywana, wstydliwa rodzinna historia. Walnęła faktem, wychłostała konkretem. Odszpuntowany dybuk skoczył na mnie, Bogu ducha winną ofiarę, jak na świeże mięso, jak do ciepłej krwi. A wlazł we mnie, a rozsiadł się we mnie, męczył pytaniami, podpowiadał tropy, pchał w czeluści internetu. Taplał w wylewającym się stamtąd antysemickim błocie, oblepiał narodowym jadem, nurzał w „spisku żydowskim przeciw Polsce”. Szeptał:
– Napisz, napisz. Jedyny jesteś, jedyny. Władzę masz. Całkowitą.
– Jaką władzę?
– Ty żyjesz!
~ fragment książki