Page 105 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. Edelman. Człowiek
P. 105

„Ktokolwiek widział go pochylonego
              nad chorym, zatrzyma w pamięci jego
              delikatny uśmiech, głos jak ściszone

              mruczenie kota, tkliwe słowa dyktowane
              doświadczeniem, budzące siłę do walki

              o życie i pragnienie życia – czułość, jakiej
              doznało się tylko ze strony rodziców.
              Był w takich chwilach nieosłonięty,

              bez ochronnej maski i dopiero wtedy
              pojmowało się, jak wielkie i mądre serce
              miał ten niezwykły człowiek i że to ono

              było motorem jego postępowania. Był
              męski, silny i zawsze po stronie słabszych
              – podwładnych, podkomendnych,

              chorych, ranionych, skazanych na klęskę
              i zagładę, stawiających czoła losowi.

              Jeśli nie on miał wzbudzać miłość
              i podziw, to kto?”

              Barbara
              Toruńczyk
   100   101   102   103   104   105   106   107   108   109   110