Page 11 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Bobkowski. CHULIGAN WOLNOŚCI.
P. 11
11
Chuligan wolności
Rodzina Bobkowskich, 1913 r.
To mam od niej albo od niego
Okropnie mi ciężko, bo czym jestem starszy, tym więcej rozumiem i tym częściej odkry-
wam w sobie jakieś kawałki, o których się mówi do siebie: „To mam od niej albo od niego”.
Po kimże ja, ten początkowy nicpoń, niemal zakała rodziny, mam dzisiaj to wszystko, co w
sobie cenię i co inni cenią? Tobie będę zawsze wdzięczny, że swoją dobrocią tak dopomagałeś
mi do odnalezienia w sobie siebie. I ich. Dziś patrzę ojcu w oczy spokojnie. I jej. Dużo bym
dał, żeby być pewnym, że odeszła ze spokojną myślą o mnie. A jeszcze więcej, żeby móc z
nią porozmawiać. To było jedno z moich marzeń. Ale masz. Rozłąka, podła rozłąka, strzępy
słów na papierze, kontrolowane najpierw przez siebie samego, a potem przez obcych. I potem Bobkowski
śmierć. I co na to poradzisz? Jakiś kamień w tym naszym przechodzeniu przez potok życia
znowu się nam usunął z pod nóg. Tak ja to czuję. Stryjku mój, tulę cię mocno, mocno. Ano
obetrzyjmy łzy i idźmy dalej, aż sami z kolei umrzemy komuś z daleka. Komu? Ilu z nas zo-
stanie? Coraz większa samotność…
Z listu do stryja Aleksandra Bobkowskiego, Gwatemala, 4 stycznia 1949
Katalog A Bobkowski 165 x 235_11 sierpnia.indd 11 2013-09-16 18:27:23