Cerkiew św. Aleksego w Łodzi, którą dziś znamy jako kościół garnizonowy św. Jerzego, ma naprawdę ciekawą historię. Zbudowano ją pod koniec XIX wieku, kiedy Łódź była pod zaborem rosyjskim, a cała ta świątynia powstała z myślą o rosyjskich żołnierzach, którzy tu stacjonowali. Na początku cerkiew wyglądała typowo prawosławnie – miała charakterystyczne kopuły i była bardzo „na wschodni styl”. Co ciekawe, oprócz miejsca na modlitwy, miała też maneż, czyli halę do jazdy konnej, co było dość nietypowe jak na budynek sakralny. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku, cerkiew przeszła pod zarząd Kościoła katolickiego.
Wtedy usunięto te prawosławne kopuły, żeby nie wyglądała już tak wschodnio. Zmieniono też jej nazwę na kościół garnizonowy św. Jerzego. Przez pewien czas w XX wieku, podczas II wojny światowej, Niemcy zrobili z tego budynku ujeżdżalnię dla koni. Dopiero po wojnie, w 1946 roku, świątynia znowu zaczęła pełnić funkcje religijne, a od lat 90. XX wieku działa tam parafia wojskowa. Dzisiaj kościół garnizonowy św. Jerzego jest ważnym miejscem, szczególnie dla ludzi związanych z wojskiem, ale także dla mieszkańców Łodzi. Choć świątynia mocno zmieniła się od czasów, kiedy była prawosławną cerkwią, to wciąż jest świadkiem burzliwej historii miasta. Kiedyś była symbolem rosyjskiej dominacji, a teraz jest częścią katolickiej tradycji. Można powiedzieć, że to miejsce pokazuje, jak Łódź zmieniała się przez lata – od miasta wielokulturowego do takiego, które kształtowało swoją tożsamość na nowo.
Kacper Łatka