Page 143 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Annette Libeskind Berkovits „Życie pełne barw. Jak Nachman Libeskind przeżył nazistów, gułagi i komunistów"
P. 143
Kiedy zbliżali się do Taszkientu, stolicy Uzbekistanu, Nachman myślał
tylko o książce przeczytanej w latach szkolnych: Taszkient – miasto
62
chleba Aleksandra Niewierowa . Być może nadziei dodawał mu głód
skręcający wnętrzności, albo też wspomnienie młodego bohatera książki,
Miszki Dodonowa i jego wyczerpujących poszukiwań chleba. Może Nach-
man w duchu identyfikował się z Miszką, który triumfuje pod koniec
powieści. W pojęciu nowoczesnego podróżnika zamieszkany przez Uzbe-
ków Taszkient stanowi bogate centrum kultury muzułmańskiej, którego
bazary pełne są lokalnych przysmaków i płaskich bochenków chleba,
zwanych lepioszkami, lecz podczas wojny partyjni oficjele rekwirowali
większość żywności dla siebie i swoich rodzin.
Samarkanda, klejnot Wschodu, urzekła Nachmana swoją wspania-
łością do tego stopnia, że na chwilę zapomniał o swoim żałosnym poło-
żeniu. Miasto, powstałe w tej samej epoce co Rzym i Ateny, oszałamiało
przybyszów majestatyczną architekturą: budynkami o dachach pod-
trzymywanych przez misternie rzeźbione i pozłacane kolumny, ozdobną
snycerką i niezwykłymi malowidłami w oślepiająco jaskrawych kolorach.
Wieżyczki na szczycie pałacu księcia Romanowa wyglądały jak z bajki.
Samarkanda, opisywana przez Marco Polo jako ogromna i wspaniała,
zachwyciła Nachmana, który przed wojną nigdy nie wyjeżdżał z Polski.
Tyle rzeczy wokół domagało się jego uwagi, lecz nic nie mogło się
równać z błękitną, przypominającą kształtem melon, kopułą mauzo-
leum Gur-Emir i nefrytowym sarkofagiem Tamerlana, starożytnego
azjatyckiego zdobywcy. Nachman dostrzegał jednak nie tylko zabytki
historyczne bajkowego miasta. Przesuwający się na wschód front sprawił,
iż Rosjanie przenosili tutaj zakłady produkcyjne z terenów zachodnich,
aby chronić kluczowe gałęzie przemysłu. Fabryczne kominy zawarły
niepokojący sojusz z miejscowymi minaretami i lśniącymi kopułami.
Uroda miasta urzekała Nachmana. Dym z pieczonych na rożnie
jagnięcych szaszłyków piekł go w oczy, a od aromatu mięsa kręciło
mu się w głowie. Nieznane instrumenty muzyczne – bambusowe flety
i dziwne bębny – wygrywały starożytne orientalne melodie ludowe,
zupełnie nowe dla jego uszu i chwytające za serce. Raj obfitujący w chleb
62 Powieść Aleksandra Niewierowa Taszkient, miasto chleba, wydana została po polsku
przez wydawnictwo Semafor w 1929 roku. Na jej podstawie Andriej Michałkow-Kon-
czałowski napisał scenariusz zrealizowany w 1968 roku przez Szuchrata Abbasowa.
143